Im bardziej zagłębiamy się w tajniki i technikę pracy z motion capture, tym bardziej podziwiamy filmowe postacie, wykreowane dzięki MoCapowi. Wybraliśmy swoje 4 ulubione postacie.
Oglądając filmy często jesteśmy onieśmieleni jakością postaci cyfrowych stworzonych przez studia animacji. Jednak nie zawsze łatwo jest odzwierciedlić naturalne ruchy danego charakteru i wymaga to od aktora motion capture nie lada wysiłku.
W tym rankingu, chciałbym przybliżyć Wam 4 sylwetki postaci wygenerowanych dzięki VFX, które bardzo kosztowały sporo wysiłku od strony artystów i aktorów MoCap. Ranking to oczywiście moja własna opinia i potraktujmy to jako ciekawostkę ze świata cyfrowego.
20th Century Fox wydał „Zew Krwi” z początku 2020 roku. Film wyreżyserowany przez debiutanta, Chrisa Sandersa, zebrał bardzo pozytywne opinie na temat historii, a postać psa Bucka zachwyca odbiorcę. Jednak czy filmowy Buck to faktycznie… dobrze wytresowany pies?
A jednak nie! Co prawda część VFX była robiona z wykorzystaniem MotionCapture na prawdziwych psach, jednak główna rola przypadła – człowiekowi.
Cały materiał do obejrzenia tutaj:
Przechodzimy teraz do jednej z najdłuższych trylogii! Mowa oczywiście o gwiezdnych wojnach, a dokładniej o historii Hana Solo i najgłośniejszego droida w historii Star Wars. L3-37 to postać bardzo żywa i jej ruchy są bardzo zbliżone do człowieczych, ale … nie jest to postać tworzona od podstaw przy pomocy VFX!
Aktorka Phoebe Waller-Bridge świetnie wczuła się w postać, a dzięki kombinezonowi z materiału do kluczowania (Green Screen) – postać otrzymała dodatkowe okablowanie i „prześwitującą przestrzeń”.
Pozostała część bohatera została oczywiście wykreowana komputerowo, jednak samo umiejscowienie postaci w scenie – powstało dzięki trackowaniu kamer.
A w niej oczywiście niesamowity Andy Serkis jako Caesar, o którym wspominałem już w poprzednim artykułach. Warto zaznaczyć, że Geneza planety Małp z 2011 roku była pierwszą produkcją z wykorzystaniem motion capture w czasie rzeczywistym!
Dodatkowo samo poświęcenie aktorów, którzy nauczyli się ruchów małp i scena, gdzie w kolejnej części 50 kamer MoCapowych ujmuje kilkunastu aktorów w czasie walki, jest olbrzymim osiągnięciem, a za jego sukcesem stoi oczywiście – Weta Digitals.
Dumbo z 2019 roku „razi” nie tylko pięknymi i wzruszającymi ujęciami, ale także jest przykładem olbrzymiego projektu. Podobnie jak przy Zew Krwi główną pieczę trzymało nad produkcją Moving-Picture i zarządzało pracą ponad 1200 artystów i członków ekipy filmowej na całym świecie!
A wracając do postaci naszego słoniątka Dumbo – aktor grający malucha miał kilka strojów. Jeden, jako główny do interakcji z bohaterami (najbardziej przypominający słonia), pozostałe – przypominający mrówkę lub z wydłużonymi kończynami – stworzony do uchwycenia Dumbo w momencie chodzenia lub biegu. Warto powiedzieć o specjalnie zamontowanej kamerze na czubku głowy aktora – gdy Dumbo szedł przed siebie, aktor mógł wszystko widzieć.
A jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat technik motion capture i możliwości ich wykorzystania – prześlijcie do nas zapytanie a chętnie odpowiemy na nie i być może – w rozwiązaniu problemów przyda się Wam system do motion capture inercjalny Xsens!
Autor: Michał Chmielewicz | PCC Polska