Poznaj kulisy tworzenia ekranizacji Pinokia, w której kluczową rolę odegrało Flow Production Tracking (dawniej Shotgrid). Dzięki temu wszechstronnemu narzędziu zespoły produkcyjne mogły precyzyjnie monitorować postępy, koordynować działania i realizować ambitną wizję.
„Pinokio” Guillermo del Toro na nowo wyobraża sobie klasyczną bajkę dla dzieci poprzez oszałamiające animacje poklatkowe dostarczone przez studio animacji i produkcji SHADOWMACHINE. Okrzyknięta „triumfem” przez IndieWire, mroczna opowieść dla Netflix została stworzona głównie w studiu w Portland. Jest to pierwszy projekt SHADOWMACHINE, który otrzymał nominację do Oscara, a także nagrody BAFTA, Złote Globy, Annies the VES i wiele innych, co jest jeszcze bardziej niezwykłym osiągnięciem, biorąc pod uwagę, że zespół dostarczył uderzający i głęboko znaczący film wśród globalnej pandemii, powszechnych lokalnych protestów i szalejących pożarów – znajdując cel w swojej sztuce. Podczas całej produkcji Autodesk Flow Production Tracking (dawniej ShotGrid) służył jako scentralizowane źródło poprawnych danych, oferując pewność i porządek pośród chaosu oraz niezbędne narzędzia do współpracy, aby osiągnąć sukces.
Alex (Bulkley) i Corey (Campodonico) założyli studio w 1999 roku, więc ma już ugruntowaną pozycję na rynku.
„Robot Chicken” (serial zdobył 7 nagród EMMY i 16 nominacji do tej nagrody) był pierwszym projektem, który umieścił SHADOWMACHINE na mapie (tworzenia filmów animowanych), a od tego czasu wykonaliśmy wiele innych projektów, pracując zarówno w naszych lokalizacjach w Portland, jak i Los Angeles. Studio w Portland koncentruje się wyłącznie na animacji poklatkowej, podczas gdy nasz zespół z Los Angeles specjalizuje się w CG z elementami animacji poklatkowej.
Używaliśmy go w kilku projektach w studiu w Los Angeles, ale nie na szeroką skalę. „Pinokio” był naszą pierwszą implementacją Flow Production Tracking w Portland i moją pierwszą konfiguracją Flow Production Tracking osobiście.
Whitney i Jared pochodziliśmy z Laiki (amerykańska firma produkcyjna specjalizująca się w animacji poklatkowej) , gdzie przez lata korzystaliśmy z Flow Production Tracking, ale w wyjątkowy sposób. Kiedy uruchomiliśmy „Pinokio”, wiedzieliśmy, że potrzebujemy czegoś więcej niż tylko kilku arkuszy Google i częściowo zorganizowanego serwera. Potrzebowaliśmy bazy danych, więc Don i ja zbudowaliśmy naszą integrację Flow Production Tracking. Pierwsze zadanie „Pinokio” zarejestrowałem w nim w czerwcu 2018 roku.
Jared: Pochodząc z większego studia z pełnoetatowym działem technologii produkcji, integrowanie Flow Production Tracking było innym poziomem. Na początku „Pinokia” był to trochę scenariusz Dzikiego Zachodu, ponieważ nie mieliśmy budżetu na zatrudnienie zespołu do budowy niestandardowych narzędzi. Kilku z nas tworzyło je na bieżąco, co było ekscytujące i wymagające. Lubię animację poklatkową przede wszystkim dlatego, że jest niesztampowa i każdego dnia przypomina ci szkołę filmową. Rozpoczęcie projektu Flow Production Tracking bez większego wsparcia było fajne w ten sam sposób, ponieważ po prostu rozwiązywaliśmy własne problemy, a to było wyzwaniem.
Don: Spędziłem dużo czasu oglądając filmy Flow Production Tracking i czytając samouczki, więc bardzo się rozwinąłem i nauczyłem. Za pośrednictwem Autodesk znaleźliśmy specjalistę, który pomógł nam przyspieszyć konfigurację pipelinu i zrozumieć krzywą uczenia się.
Whitney: Na początku prac nad filmami poklatkowymi często brakuje szczegółów, więc próbujesz rozwiązać problemy, o których istnieniu jeszcze nie wiesz. Wiedzieliśmy, że nasz główny bohater będzie wykonany z drewna, ale poza tym projekty wciąż się zmieniały. Aby spojrzeć na to z perspektywy, kiedy pierwotnie złożyliśmy ofertę na film, planowaliśmy 48 zestawów. Ostatecznie dostarczyliśmy 99 zestawów. Wiele elementów rosło wykładniczo, aż dotarliśmy do końca, a Flow Production Tracking pomógł nam utrzymać porządek. Ciężko jest określić zakres pracy przy animacji poklatkowej, ale Flow Production Tracking pozwolił mi wyszczególnić pracę każdego zespołu i ocenić nasze obciążenie pracą, dzięki czemu mogłem poinformować Jareda, kiedy zestawy będą gotowe. Rozwiązaliśmy wiele problemów między działami, a ostateczny „Pinokio” bardzo różni się od tego, od czego zaczęliśmy, pod każdym względem.
Jared: Staramy się, aby wszystko, co zostało stworzone przez artystę, trafiło do Flow Production Tracking tak szybko i płynnie, jak to tylko możliwe. Na początku projektu artyści koncepcyjni i projektanci postaci przesyłają treści do Flow Production Tracking. Następnie przejmują to bardziej techniczni projektanci. W ten sposób artysta tworzy ładny projekt postaci, a ktoś inny przekazuje go rzeźbiarzom w celu stworzenia lalki, a może po prostu od razu trafić do rzeźbienia. Po stronie scenografii możemy mieć kawałek sztuki koncepcyjnej, który następnie trafi do scenografa w celu wykonania rysunków technicznych, a następnie dyrektorzy artystyczni dodadzą obrazy referencyjne, aby wypełnić luki. Próbowaliśmy zbudować to bogactwo kreatywnych informacji wraz ze statusem danych w Flow Production Tracking, a następnie zaczęliśmy generować rzeczywiste obiekty do sfilmowania. Większość artystów animacji poklatkowej nie pracuje przy komputerze; kręcą obiekty, rzeźbią przy biurku lub budują w warsztacie. Trudno jest umieścić tę pracę w bazie danych i śledzić ją w znaczący sposób.
Kto jest najbardziej zaangażowany w Flow Production Tracking?
Jared: Asystenci operatorów kamer najczęściej korzystają z systemu Flow Production Tracking. Oddział AC dodaje zdjęcia do Flow Production Tracking przez cały dzień, a artyści storyboardów również dostarczają mu treści. Polegamy również na bazie danych Flow Production Tracking w postprodukcji. Nasi artyści storyboardów dodają treści, które są udostępniane redakcji. W przypadku tego projektu korzystaliśmy z Avid Media Composer, a nasi montażyści wysyłali sekwencje bezpośrednio do Flow Production Tracking, co było niezwykle ważne. Musimy mieć pewność, że pracujemy z najbardziej aktualną wersją filmu, a montażyści na bieżąco aktualizują statusy, aby projekt mógł się rozwijać bez wąskich gardeł.
Don: Istnieje mnóstwo wersji assetów. Gdy koncepcje są zatwierdzane, artyści używają ich do tworzenia elementów. Każdy zasób jest śledzony w Flow Production Tracking na każdym etapie, w tym wszystkie fizyczne elementy, które muszą być zlokalizowane i umieszczone na scenach.
W przypadku takiego serialu mamy do czynienia z ogromną ilością assetów.
Whitney: Podzieliliśmy konstrukcje według rozmiaru na małe, średnie i duże oraz stworzyliśmy szablony zadań, aby ułatwić tworzenie harmonogramów. Każde zadanie artystyczne rozpoczyna się od grafiki koncepcyjnej i określonej liczby dni na ukończenie pracy. Po ukończeniu praca jest przekazywana do scenografii, projektowania rekwizytów i projektowania graficznego – każdy przypisany do innej osoby, najlepiej. Po zakończeniu projektowania przeprowadzamy kontrolę techniczną, podczas której wszyscy szefowie działów spotykają się i przeglądają projekty, aby wykryć wszelkie potencjalne błędy projektowe i funkcjonalne. Następnie tworzymy biblię budowy, która zawiera wszystkie dokumenty potrzebne do przygotowania sklepów i zarządzamy harmonogramem produkcji, aby upewnić się, że wszystko jest prawidłowo utworzone i zgodne z harmonogramem Jareda dla aktulanej sesji zdjęciowej.
Dokumentacja papierowa ma tendencję do gubienia się, więc potrzebowaliśmy sposobu na przechowywanie jej w formie cyfrowej w celu szybkiego odnalezienia. W Flow Production Tracking nigdy nie usuwamy starych wersji. Wszystkie nasze zasoby są dostępne i oznaczone, aby zapewnić, że mamy ich historię i proces udokumentowany tam, gdzie to możliwe. W przypadku filmu „Pinokio” mieliśmy 99 różnych zestawów, a w każdym z nich znajdowały się części. Każdy zestaw miał od jednej do tysięcy części, a następnie uwzględniliśmy także postacie i ich komponenty. Flow Production Tracking to dla nas encyklopedia wszystkiego w „Pinokiu”, aż po najdrobniejsze wióry.
Don: Myślę, że w trakcie produkcji nad „Pinokiem” pracowało około 357 osób, a około połowa z nich korzystała z systemu Flow Production Tracking. Mieliśmy również dodatkowe konta dla studiów, które dostarczały nam efekty wizualne.
Jared: SHADOWMACHINE Portland było centralnym ośrodkiem serialu, następnie mieliśmy zespół zajmujący się efektami wizualnymi w Kanadzie, a McKinnon & Saunders (producenci animacji i twórcy lalek dla produkcji poklatkowej i cyfrowej 2D ) współpracowali z nami przy budowie lalek. Studio w Guadalajarze również stworzyło kilka lalek i scenografii oraz nakręciło część filmu. Ściśle współpracowaliśmy ze współreżyserem Markiem Gustafsonem, a także z Guillermo del Toro podczas recenzji.
Autor: Anetta Hauzer